Dziś będzie ckliwie. Lojalnie uprzedzam.
Osoby wrażliwe na zbyt dużą dawkę cukru i lukru proszone są o zaprzestanie czytania tego posta :)
Przełom roku spędziłyśmy na drugim końcu Polski. Towarzyszyły mi oczywiście Bru i Li :) Mogłabym się szeroko rozpisać jak cudownymi były kompanami podróży (6 godzin pociągiem!), jak zadowolona jestem z tego jak zachowywały się w obcym domu (dziecko i obcy niewielki psiak!) oraz jak grzecznie czatowały pod stołem podczas porannej 1-styczniowej kawy na wielkim dworcu (następnym razem wystawie kapelusz i za mizianie pieseczków może uzbieram na bilet powrotny lub chociaż kolejną kawę!).
Ale nie o tym dzisiaj :)
![]() |
Alek lat 6, Amberka i Liczmanek :) |
Chciałam za to przytoczyć rozmowę z
pewnym małym chłopcem, z którym miałyśmy przyjemność mieszkać pod jednym dachem w czasie tego wyjazdu :) Alek bardzo polubił moje pieski, a w
szczególności ukochał Amber. No i pewnego razu, obserwując jak leżałam na
kanapie, a Amberka ucinała sobie drzemkę wtulona we mnie całą sobą, zadał
mi pytanie, które mnie kompletnie rozczuliło ... :)
Alek, lat 6: Dlaczego ona tak bardzo Cię kocha?
Ja: Bo wie, że ja ją bardzo kocham.
Alek, lat 6: Ja też ją bardzo kocham! A mnie tak nie kocha ...
![]() |
fot. Agata Łapińska |
ojjj rzeczywiście słodko :) urocza Amberka i te jej oczka....
OdpowiedzUsuńbez ironii i na poważnie- wzruszyłam się!
OdpowiedzUsuń