Nie poznaje własnego psa, serio.
Cieczka zrobiła w głowie Liczmanka taką sieczkę, że przebywając z nią łapie się na tym, że czuje się jakby była kompletnie obcym mi psem.
Bo z moją słodką Krówką ten Potworek aktualnie za dużo wspólnego nie ma.
Cieczkowy stan ducha Liczmanka:
Mózg - brak.
Humor - brak.
Tolerancja innych pieseczków - brak.
Wieczny hejt - jest.
Ząbki wiecznie na wierzchu - są.
Rozpoczynanie awantur - jest.
W stosunku do mnie przytulaśna jak zawsze, najchętniej całe dnie spędzałaby teraz wtulona obok na podusi. Jednak tryb 'wymordować reszte świata' jest cały czas w pozycji 'on' i namierzanie celu działa non stop.
No, więc w takiej miłej i radosnej atmosferze mija nam ostatnio czas.
Powodzenia życzę pieseczkowi, który by zapragnął mieć teraz szczeniaczki z Liczmankiem... bo mogłaby być to ostatnia misja w jego życiu.
Powodzenia życzę jej i sobie, ciekawe co się skończy szybciej - jej dziwny stan czy moja cierpliwość.
Powodzenia życzę jej i sobie, ciekawe co się skończy szybciej - jej dziwny stan czy moja cierpliwość.